Oslo zimą jest jak bajka - piękne, tajemnicze i pełne magii. Kto chce wyruszyć z nami w tę zimową podróż?
Zaczniemy od Parku Vigelanda, gdzie setki figuralnych rzeźb przykryte są pierzyną śniegu. Wyglądają jak baśniowe postaci, które zamarzły w środku zimowego tańca. Można by rzec, że to skandynawska wersja "Zaklętej krainy". Deptak Karl Johans zimą przypomina śnieżny czerwony dywan! Wyobraźcie sobie klasyczne budynki w otoczeniu migocących lamp i zasnutych śniegiem drzew. Każdy krok tutaj brzmi jak chrzęst śniegu pod butami.
Przy Parlamencie możemy zastanawiać się, czy politycy od środka rzucają śnieżkami. Cóż, kto by nie chciał na chwilę odpuścić polityki na rzecz zimowej zabawy? Teatr Narodowy pod śnieżną zasłoną to widok niczym z kartki świątecznej. Może wewnątrz grają "Dziadek do orzechów"? Warto sprawdzić!
Ratusz w Oslo? Wygląda jak świąteczny prezent gotowy do rozpakowania. O, wyobraźcie sobie tam kolosalną choinkę! Opera w Oslo nie tylko oferuje wspaniałe spektakle, ale także darmowy punkt widokowy! Nic nie bije widoku zasypanego miasta i fiordów z tej perspektywy. A może przy odrobinie szczęścia uda się zobaczyć zorzę polarną! Na koniec Aker Brygge – promenada przybrzeżna, gdzie zimowy wiatr przynosi zapach morza, a kawiarnie serwują najlepszą gorącą czekoladę w mieście.
Holmenkollen - skocznia narciarska, z której rozpościera się zapierający dech widok na miasto. Jeśli jesteście odważni, to czemu by nie spróbować zjechać jak Adam Małysz?
