Rozpoczynamy od The Vessel – czy wygląda jak gigantyczne bożonarodzeniowe drzewko czy może jak olśniewająca rzeźba w śniegu? Pojawi się mnóstwo okazji do zrobienia magicznych zdjęć. Idziemy dalej śnieżnym ścieżkami High Line, gdzie możemy rzucić śnieżką... albo dwiema. Docierając do Little Island, znajdziecie idealne miejsce do robienia zdjęć zimowego Manhattanu. Czekoladę na gorąco pijemy z widokiem na Statuę Wolności.. Będzie tam trochę czasu na selfie z Statuą Wolności - z tą małą, zieloną, trzymającą pochodnię. Czujesz ten chłód na twarzy? To od rzeki Hudson i nieco zazdrosnego New Jersey.
Times Square o tej porze roku? Świąteczne światełka, ruchome reklamy i nieco mniej ludzi- chyba, że to będzie przywitanie Nowego Roku. To wtedy wiadomo! Chętni zaatakują taras widokowy, gdzie zobaczycie cały zimowy Manhattan (i zapewne resztę świata). Na koniec skok do Grand Central Terminal, gdzie ludzie przechodzą szybciej niż wy myślicie o kolacji. Aha! Jeszcze Biblioteka Publiczna, gdzie możecie sprawdzić, czy książka faktycznie jest lepsza niż film (spoiler: zwykle jest).
Popłyniemy też w rejs wokół Statuy Wolności – o, jest w czapeczce! (Nie do końca, ale moglibyśmy ją założyć, co?). Później suniemy ślizgawką na Wall Street, spotykając się z bykiem (nie, nie jest to arena w Hiszpanii). Budynek giełdy? Check!
Teraz mocniejszy kawałek – Strefa Zero i Freedom Tower. Przygotujcie chusteczki, bo będzie emocjonalnie. Oculus wygląda jak wielka, futurystyczna igloo. Kończymy w Greenwich Village, gdzie może uda się nam zrobić aniołka na śniegu w Washington Square Park.
Przygotujcie się na prawdziwą zimową magię w sercu Manhattanu! Ktoś ma ochotę na bitwę na śnieżki?
