Logo
Logo Logo

3 STany Azji - Kazachstan - Kirgistan - Uzbekistan

Kazachstan, Azja

📅 31.05.2026 - 12.06.2026

3 STany Azji - Kazachstan - Kirgistan - Uzbekistan

  • 👥 30 uczestników
  • 13 dni
  • Samolot
  • 🏨 Hotel
  • 🍴 HB - 2 posiłki
Ceny od 11 999 zł | Zaliczka tylko 2500 zł
Sprawdź terminy
Przez góry i stepy szerokie - od Tienszanu do Samarkandy

Ten wyjazd nie jest dla wszystkich – i bardzo dobrze. To plan dla tych, którzy lubią chodzić własnym tempem po górskich szlakach, wsiąść na konia nawet wtedy, gdy to ich pierwszy raz, i z ciekawością zanurzyć się w kulturach, które żyją inaczej niż to, do czego przywykliśmy.

W Kazachstanie, Kirgistanie i Uzbekistanie czeka na nas miks stepów, gór, pustyń, turkusowych jezior i miast, które wyglądają jak wyjęte z opowieści Jedwabnego Szlaku. Zobaczymy wspaniałe panoramy Tienszanu, jeziora ukryte wysoko w górach, a potem zanurzymy się w architekturę Samarkandy – absolutnej perły tego wyjazdu.

A wszystko to oczywiście razem, z najlepszą ekipą ST.

Ekipa ST

Dlaczego ST?

Dlaczego ST?

Wyjazdy z Najlepszą Ekipą!

Marzysz o niezapomnianych podróżach? Z nami je przeżyjesz!

Wyjazdy z ST to najlepszy vibe, świetni ludzie i zero nudy – tylko dla osób 18–35 lat. Zapomnij o planowaniu, my ogarniamy wszystko, a Ty zwiedzasz, odkrywasz i bawisz się na całego! A nasza ekipa pilotów? Profesjonalna, przeszkolona i gotowa, żeby każdy moment Twojej podróży był epicki!

Dołącz do ekipy, która wie, jak zrobić najlepsze wspomnienia – nie czekaj, świat czeka na Ciebie!

Ałmaty

Co zobaczyć i co robić w Ałmatach?

Ałmaty wciąga nas od pierwszej chwili – to miasto, w którym ulica pachnie kawą, bazarem i górami jednocześnie. Jego nazwa oznacza „ojczyznę jabłoni”, bo właśnie stąd pochodzi słynna, dzika odmiana malus sieversii – przodek wszystkich współczesnych jabłek. I faktycznie, kiedy spacerujemy po centrum, a w tle wyrastają potężne szczyty Tienszanu, łatwo sobie wyobrazić, że cała ta dolina kiedyś była jednym wielkim sadem.

Ruszamy przez centrum, mijamy szerokie bulwary, kawiarnie i pomniki z czasów radzieckich. W Parku Panfiłowa zaglądamy do drewnianej katedry Zenkowa – konstrukcji z XIX wieku, zbudowanej bez ani jednego gwoździa. Potem kierujemy się na Zielony Rynek, gdzie próbujemy lokalnych przysmaków – suszone morele, kumys, gorące samsy prosto z pieca. Widoki, zapachy i dźwięki składają się tu w jedną historię.

Ałmaty jest jednak miastem gór, więc jedziemy do doliny Medeo – najpierw na słynne lodowisko położone na ponad 1600 m n.p.m., a potem przesiadamy się na kolejkę linową. Wjeżdżamy nią do ośrodka Shymbulak (Szymbułak) znajdującego się na 2200–3200 m n.p.m., jednego z najlepszych ośrodków narciarskich w Azji Centralnej. Kolejne odcinki kolejki wynoszą nas coraz wyżej nad dolinę, aż w końcu stoimy na tarasie widokowym Talgar Pass – przy wietrze, który czyści głowę lepiej niż najmocniejsza kawa.

Wieczorem wracamy do miasta, które dopiero się rozkręca – w Bellagio i Arbat tętnią restauracje, w barach gra muzyka, a ludzie spacerują jakby nigdzie nie musieli się spieszyć. Ałmaty ma charakter, który łatwo poczuć – trochę kosmopolityczny, trochę górski, a trochę jak dom w podróży. I dobrze tu po prostu na chwilę być.

Kanion Charyński

"Wielki Kanion" w Kazachstanie

W Kanionie Cheryńskim mamy wrażenie, że przenieśliśmy się na inną planetę. Leży około 200 km od Ałmatów, wzdłuż rzeki Czu, i ciągnie się blisko 90 kilometrów, tworząc ogromne, czerwone labirynty skalne. Najbardziej znana część to Dolina Zamków – ścieżka prowadzi między formacjami skalnymi, które naprawdę wyglądają jak ruiny jakiegoś pradawnego miasta. Idziemy w dół kanionu swoim tempem, czując gorące powietrze i lekki zapach stepu, który unosi się znad piasku.

Ściany wąwozu mają miejscami do 150–300 metrów wysokości, a ich kolor zmienia się w zależności od słońca – rano są pomarańczowe, w południe niemal czerwone, a wieczorem robią się złote. Dolina wycisza – słychać tylko echo naszych kroków i szum wiatru odbijający się od skał. Po około 3 kilometrach marszu docieramy do rzeki, gdzie można chwilę odpocząć w cieniu i poczuć, jak kanion oddycha chłodniejszym powietrzem znad wody.

Kiedy wracamy na górę, widok z krawędzi robi swoje – bezkres kazachskiego stepu spotyka się tu ze skalną potęgą Cherynu. To jedno z tych miejsc, które trafiają do pamięci szybciej niż do galerii zdjęć, bo klimat wąwozu jest niepodrabialny.

Poziom trudności: Łatwy spacer dnem kanionu; powrót pod górę może być odczuwalny przy upale.

Jeziora Kolsay (I i II)

Jakie jeziora warto zobaczyć w Kazachstanie?

Jeziora Kolsay to trzy alpejskie perły Tienszanu – najczęściej odwiedzamy pierwsze dwa, oddalone od siebie o kilkugodzinny trekking. Pierwsze jezioro leży na wysokości ok. 1800 m n.p.m., drugie – na 2250 m n.p.m.. Gdy docieramy nad Kolsay I, od razu czujemy, że panuje tu inna atmosfera: ciemny turkus wody, strome zbocza i lasy świerkowe, które otaczają jezioro jak naturalny amfiteatr.

Wybieramy szlak prowadzący wzdłuż brzegu – idziemy swoim tempem, mijając punkty, z których widać całe jezioro jak na dłoni. Trekking do Kolsay II zajmuje ok. 3–4 godzin, a po drodze mijamy polany, potoki i miejsca, gdzie widać ślady dzikiej zwierzyny. Kiedy docieramy na górę, jezioro wita nas spokojem – woda jest ciemniejsza, głębsza, a echo niesie się po dolinie jak w naturalnej katedrze.

To jedno z tych przeżyć, które trafia do pamięci szybciej niż do galerii zdjęć – bo Kolsay to po prostu kontakt z górami w najczystszej formie.

Poziom trudności: Umiarkowany trekking górski między jeziorami; spacer wokół pierwszego jest łatwiejszy.

Jezioro Kaindy

Jakie jest najciekawsze jezioro w Kazachstanie? A może na świecie?

Do Jeziora Kaindy dotrzemy w wyjątkowy sposób – na grzbiecie koni, tak jak robią to lokalni pasterze. Nawet jeśli ktoś z nas nigdy wcześniej nie siedział w siodle, spokojnie da radę – tempo jest spokojne, konie są przyzwyczajone do turystów, a trasa prowadzi wygodną, górską ścieżką. Ruszamy przez lasy Tienszanu, mijając pachnące łąki i potoki, a im wyżej się wspinamy, tym bardziej czuć zmianę powietrza i górski chłód.

Kaindy leży na wysokości ponad 2000 m n.p.m. i powstało po trzęsieniu ziemi na początku XX wieku, kiedy osuwisko zablokowało dolinę. Efektem jest jedno z najbardziej surrealistycznych jezior na świecie: z turkusowej wody wyrastają dziesiątki białych pni zatopionych świerków, przypominających czarodziejskie kolumny. Z brzegu wygląda to jak kadr z innej planety.

Przy jeziorze schodzimy z koni i mamy czas, żeby podziwiać pejzaż w ciszy – tylko wiatr porusza gałęzie, a tafla odbija zbocza gór jak spokojne lustro. Widoki, zapachy i to lekkie kołysanie w drodze sprawiają, że wyprawa na Kaindy jest doświadczeniem zarówno górskim, jak i bardzo „lokalnym”.

Poziom trudności: Łatwy przejazd konny + krótki spacer; odpowiednie także dla osób bez doświadczenia jeździeckiego.

Biszkek

Co zobaczyć i co robić w stolicy Kirgistanu?

W Biszkeku od razu czujemy, że trafiliśmy do miasta, które łączy w sobie postsowiecki porządek, kaukaską energię i kirgiską gościnność. Szerokie ulice, jasne budynki i rzędy drzew tworzą przestrzeń, w której łatwo złapać swój rytm. Zaczynamy od Placu Ala-Too – ogromnego, otwartego placu, przy którym stoi Muzeum Historii Narodowej i monumentalne pomniki. W tle widać ośnieżone szczyty gór, które przypominają, że Kirgistan to kraj, gdzie natura zawsze jest o krok od miasta.

Idąc dalej, zaglądamy do Osh Bazaar – miejsca, które żyje własnym tempem. Zapach przypraw, dźwięki rozmów, kolorowe góry suszonych owoców i pieczywo wyrastające z pieców tandoor – to wszystko tworzy atmosferę codziennego życia, która trudno odtworzyć gdziekolwiek indziej. Po chwili próbujemy lokalnej samsy, lepioszki i świeżych owoców, które smakują jak lato.

Biszkek ma też spokojniejszą stronę – zielone parki, szerokie bulwary i kawiarnie, w których można siedzieć godzinami. Odwiedzamy Park Zwycięstwa, skąd rozciąga się widok na miasto, a potem przechodzimy przez okolice filharmonii i teatru, gdzie młodzi ludzie siedzą na schodach i grają na gitarach. To miasto, które nie udaje żadnej „europejskiej” wersji siebie – jest autentyczne, bezpretensjonalne i właśnie dzięki temu tak łatwo je polubić.

Wieczorem siadamy w restauracji z widokiem na zachód słońca i czujemy, że Biszkek potrafi zaskoczyć – jest prosty, ale pełen życia. Dobrze tu po prostu na chwilę być.

Karakol

Najpiękniejsza dolina u podnóża Tien-szanu

W Karakol od razu czujemy, że jesteśmy w miejscu, gdzie spotykają się kultury, góry i ten charakterystyczny, kirgiski luz. Miasto leży na wschodnim brzegu Jeziora Issyk-Kul, a nad nim wznoszą się potężne szczyty Tien-szanu, które widać z niemal każdej ulicy. Zaczynamy od wizytówki miasta – drewnianej cerkwi Świętej Trójcy, zbudowanej bez gwoździ, pachnącej starym drewnem i kadzidłem. Chwilę później przechodzimy do kolorowego Meczetu Dunganów – wygląda jak pagoda z Chin, bo wybudowała go społeczność chińskich muzułmanów. To jedno z tych miejsc, gdzie historia mówi sama za siebie.

Na lokalnym bazarze próbujemy kurut, suszonych owoców i świeżych samsów, a potem ruszamy w stronę dolin, dla których większość podróżników przyjeżdża do Karakolu. Najsłynniejsza jest Dolina Karakol – z alpejskimi łąkami, rzeką o lodowatym kolorze i widokiem na szczyt Karakol (5280 m). W okolicy czeka też Dolina Jeti-Ögüz z czerwonymi skałami o kształcie „Siedmiu Byków” oraz skalną formacją „Złamane Serce”. To jedno z tych miejsc, gdzie można oddychać pełną piersią i czuć, że góry są naprawdę blisko.

Karakol ma swój własny rytm – spokojny, górski, z herbaciarniami, gdzie ludzie siedzą godzinami, i drobnym chaosem, który tylko dodaje mu uroku. Czasem najlepsze, co można tu zrobić, to usiąść i popatrzeć na szczyty powoli znikające w popołudniowej mgle.

Jezioro Issyk-Kul

Jakie jest największe jezioro Kirgistanu?

Kiedy docieramy nad Issyk-Kul, od razu czujemy, że to serce Kirgistanu – ogromne, spokojne i otoczone górami, które wyglądają jak malowane. To drugie co do wielkości jezioro górskie na świecie, o długości ponad 180 km i szerokości około 60 km, położone na wysokości 1600 m n.p.m.. Jego nazwa oznacza „Ciepłe Jezioro”, bo nawet zimą nie zamarza dzięki podwodnym źródłom termalnym.

Woda mieni się na błękitno-turkusowo, a w pogodny dzień widać w niej odbicia ośnieżonych szczytów Tien-szanu. Spacerujemy po brzegu, czując delikatny zapach soli i suchy, górski wiatr. W niektórych miejscach plaże są piaszczyste, w innych kamieniste, a jezioro przypomina bardziej morze niż górski akwen – jego horyzont praktycznie nie ma końca.

Po drodze zatrzymujemy się przy małych wioskach, gdzie pasą się konie, a przydrożne stragany sprzedają świeże owoce i lepioszki prosto z pieca. W rejonie Karakolu zaglądamy też do gorących źródeł i punktów widokowych, z których Issyk-Kul wygląda jak gigantyczna misa wypełniona wodą.

To miejsce, gdzie można na chwilę zwolnić, zanurzyć nogi w chłodnej wodzie i poczuć, że góry i jezioro mówią jednym językiem. Czasem najlepsze momenty to te, które dzieją się między zdjęciami.

Taszkent

Co zobaczyć i robić w stolicy Uzbekistanu?

W Taszkencie od razu czujemy, że jesteśmy w mieście, które potrafi połączyć nowoczesność z jedną z najstarszych historii regionu. Spacer zaczynamy w dzielnicy starego miasta, gdzie zaglądamy do kompleksu Hast Imam – tu znajduje się słynny rękopis Koranu Usmana, a wąskie uliczki pachną chlebem z pieców tandoor. Potem trafiamy na Chorsu Bazaar, ogromny targ pod turkusową kopułą, gdzie sprzedawcy nawołują, owoce błyszczą jak cukierki, a przyprawy tworzą kolory, o których nie wiedzieliśmy, że istnieją.

Przenosimy się do nowszej części miasta, gdzie szerokie bulwary, fontanny i monumentalne gmachy pamiętają czasy ZSRR, ale jednocześnie wszystko wokół pulsuje współczesnym rytmem. Spacerujemy Aleją Amir Timura, mijamy eleganckie kawiarnie, a w tle widać wieżowce, które odbijają słońce jak lustra. W Taszkencie życie toczy się trochę szybciej niż w reszcie Uzbekistanu – widać to w metrze, którego stacje są jak podziemne galerie sztuki z mozaikami i rzeźbami.

Wieczorem siadamy w jednej z restauracji, zamawiamy plov, szaszłyki i zieloną herbatę, a miasto powoli włącza swoje kolorowe iluminacje. Siedzimy, patrzymy na przechodniów i czujemy, że Taszkent to miejsce, które zaskakuje – nowoczesne, przyjazne i bardzo swoje.

Bukhara

Co zobaczyć i robić w Bukharze?

W Bucharze mamy wrażenie, że czas płynie inaczej – wolniej, ciszej, z tym jedynym w swoim rodzaju, uzbeckim spokojem. Spacer zaczynamy na placu Poi Kalon, gdzie potężny minaret Kalon wyrasta nad miasto jak kamienna latarnia, a jego 48 metrów wysokości robi wrażenie nawet na tych, którzy widzieli już pół świata. Obok stoi medresa Mir-i Arab i Wielki Meczet Kalon – razem tworzą centrum, które wygląda jak gotowa scenografia do opowieści z Jedwabnego Szlaku.

Idąc dalej, trafiamy do kompleksu Labi Hauz – placu z sadzawką otoczoną starymi drzewami, restauracjami i karawanserajami. Siedzimy tu chwilę w cieniu, popijamy herbatę i obserwujemy, jak lokalne życie miesza się z podróżnikami z całego globu. Później przechodzimy przez trzy kryte bazary – Toqi Zargaron, Toqi Sarrafon i Toqi Telpakfurushon – gdzie od setek lat sprzedaje się biżuterię, tkaniny, przyprawy i wszystko, co pachnie Orientem.

Bukhara ma ponad 2500 lat i widać to na każdym kroku – w glinianych murach, wąskich uliczkach i ciszy starych dzielnic, gdzie czasem słychać tylko echo naszych kroków. Wieczorem, gdy słońce robi się pomarańczowe, miasto wygląda jak rozgrzana mozaika i łatwo poczuć, że jesteśmy dokładnie tam, gdzie przez wieki wędrowały karawany. Czasem najlepsze momenty to te, które zdarzają się po prostu podczas powolnego spaceru między medresami.

Samarkanda

Co zobaczyć i robić w Samarkandzie?

W Samarkandzie od razu czujemy, że trafiliśmy do miejsca, które od setek lat stoi na skrzyżowaniu kultur, handlu i wielkich historii. Serce miasta bije na Plac Registan – trzy potężne medresy ozdobione turkusową ceramiką sprawiają, że przez chwilę po prostu stoimy i patrzymy, bo ten widok naprawdę robi swoje. Kafle, mozaiki i geometryczne wzory układają się w historię, którą najlepiej zrozumieć dopiero na miejscu.

Ruszamy dalej do mauzoleum Gur Emir, gdzie spoczywa Tamerlan – jego kopuła lśni intensywnym, błękitnym kolorem, a wnętrze wygląda jak złota szkatułka. Potem odwiedzamy kompleks Szach-i Zinda, czyli „Ścieżkę Żyjącego Króla”. To długa alejka otoczona grobowcami pokrytymi turkusowymi płytkami, które w słońcu świecą jak kamienie szlachetne. Idziemy powoli, bo tu wszystko aż prosi się o chwilę uwagi.

W Samarkandzie przenika się stare z nowym – za zabytkowymi murami miasta toczy się normalne życie: dzieci bawią się na skwerze, sprzedawcy na bazarze Siyob wołają, żeby spróbować świeżych moreli, a w powietrzu unosi się zapach plovu i pieczywa lepioszki. Zaglądamy też do meczetu Bibi-Chanum, kiedyś jednego z największych na świecie, który do dziś imponuje skalą.

Wieczorem wracamy na Registan, kiedy światła oświetlają fasady medres i cały plac wygląda jak scena gotowa na kolejny rozdział tysięcznej opowieści. Samarkanda ma swój charakter, który łatwo poczuć – trochę nostalgii, trochę majestatu i sporo magii miejsca, gdzie Wschód spotyka się z Zachodem.

Poziom trudności: Łatwe, spokojne zwiedzanie miasta.

Konie – atrakcja, kultura, tradycja

Czym są konie w kulturze kazachskiej i kirgiskiej?

W Azji Centralnej konie to nie tylko środek transportu – to część życia, tradycji i dumy, którą czuć na każdym kroku. Gdy dosiadamy koni w Kirgistanie czy Kazachstanie, mamy wrażenie, że wchodzimy w świat, który od setek lat wygląda tak samo: wielkie przestrzenie, step, góry i ten charakterystyczny, spokojny rytm jazdy. Idziemy swoim tempem, a lokalni przewodnicy prowadzą nas szlakami, które znają lepiej niż własną kieszeń – nawet jeśli ktoś z nas nigdy nie jeździł, tutaj naprawdę każdy daje radę.

Po drodze mijamy stada półdzikich koni pasących się na otwartych łąkach – to codzienny widok, bo w tej części świata koń od zawsze był symbolem wolności. W jurtach często słyszymy historie o dawnych wędrowcach, o zawodach jeździeckich i o tym, że chłopcy uczą się jazdy wcześniej niż chodzenia po szkole. Nawet jedzenie i zwyczaje kręcą się tu wokół koni – od kumysu po tradycyjne święta, w których zwierzęta grają główną rolę.

Kiedy jedziemy wzdłuż rzek, przez doliny i górskie polany, czujemy, że końska kultura nie jest tu turystycznym dodatkiem – to naturalny sposób życia. A moment, w którym zatrzymujemy się na polanie, zdejmujemy nogi z strzemion i patrzymy na szczyty w oddali, to ta chwila, kiedy naprawdę łapiemy klimat tego regionu.

Czasem nie potrzeba wielu słów – wystarczy koń, step i wiatr, który prowadzi dalej.

Jurty

Co to są i jak wyglądają jurty?

Kiedy po raz pierwszy wchodzimy do tradycyjnej jurty, od razu czujemy, że to coś więcej niż namiot – to dom, który podróżuje razem z ludźmi. Jurta to serce nomadycznej kultury Kirgistanu, Kazachstanu i Mongolii. Z zewnątrz wygląda niepozornie: okrągła konstrukcja z drewnianego rusztu, pokryta grubym filcem z owczej wełny. Ale kiedy uchylamy zasłonę i robimy krok do środka, widzimy przestrzeń pełną wzorów, kolorowych dywanów i ręcznie tkanych ozdób.

Ściany jurty tworzy kratownica „kerege”, która rozkłada się jak harmonijka, nad nami wisi okrągłe sklepienie „tyunduk”, przez które wpada światło i świeże, górskie powietrze. To okno na niebo jest symbolem nomadów – tak ważnym, że w Kirgistanie trafiło nawet na flagę. W środku wszystko ma swoje miejsce: łóżka przy ścianach, niskie stoliki, wełniane koce i wzorzyste shyrdaki, które chronią przed zimnem.

Jurta świetnie trzyma ciepło zimą i chłód latem – natura wymyśliła tu prostą, ale genialną klimatyzację. Siadamy na miękkich dywanach, dostajemy miseczkę herbaty z mlekiem, a obok nas ktoś rozpala w żeliwnym piecyku ogień. Słychać trzask drewna, za drzwiami szumi step, a my czujemy, że jesteśmy w przestrzeni, która od setek lat daje ludziom schronienie w drodze.

To jedno z tych miejsc, które najlepiej chłonąć powoli – bo jurta to nie tylko konstrukcja, to sposób życia. Dobrze tu po prostu na chwilę być.

Offroad 4x4 (Karakol)

Offroad w Kirgistanie

W okolicach Karakolu jazda 4x4 to więcej niż transport – to sposób na dotarcie w miejsca, które na mapie wyglądają jak białe plamy. Wsiadamy do terenówek i ruszamy w stronę górskich przełęczy, wzdłuż rzek i dolin, gdzie asfalt kończy się szybciej, niż zdążymy pomyśleć o komforcie. Drogi prowadzą przez kamienne zakręty, brody rzeczne i wysokogórskie łąki, a każdy kilometr daje poczucie, że odkrywamy Kirgistan od środka.

Naszym głównym celem jest płaskowyż Arabel - położony ponad 4000 m n.p.m., gdzie poczujemy się jak malutkie kropki pośród łąk, pastwisk i wysokich ośnieżonych szczytów kilkutysięczników. Po drodze zobaczymy słynną górę siedmiu Byków, a także canyon Fairytale, słynnący z niesamowitych formacji skalnych. Sama jazda samochodami jest emocjonujący: strome, kamieniste trawersy, wąskie mostki i widoki, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. To dzień pełen adrenaliny, ale też poczucia swobody, która w Kirgistanie przychodzi wyjątkowo łatwo.

Poziom trudności: Umiarkowany – trasy terenowe, jazda w górach, drogi bez nawierzchni.

Jazda konna (Karakol)

Jazda konna (Karakol)

Kirgistan konno się zwiedza – i my też to zrobimy. W okolicach Karakolu ruszamy na konie prowadzone przez lokalnych przewodników, dla których siodło jest tak naturalne jak dla nas chodzenie po mieście. Nawet jeśli ktoś nie ma żadnego doświadczenia, spokojnie sobie poradzi – konie są cierpliwe, a tempo dostosowane do grupy.

Jedziemy przez doliny, wzdłuż rzeki Karakol, mijamy pachnące łąki, skały i lasy świerkowe, a nad nami wiszą ośnieżone szczyty Tien-szanu. W wielu miejscach szlak prowadzi lekko pod górę – czuć kołysanie konia i ten charakterystyczny rytm, w którym łatwo złapać swój własny spokój. Często mijamy pasterzy i stada koni pasące się na wolności, jakby nic na świecie nie mogło zakłócić ich codzienności.

To jeden z tych dni, w których naprawdę czujemy Kirgistan – jego otwartą przestrzeń, wolność i kontakt z naturą. Czasem nie trzeba wielu słów – to się po prostu przeżywa.

Poziom trudności: Łatwy przejazd konny, odpowiedni także dla osób bez doświadczenia jeździeckiego.

Dzień 1 - Wylot z Warszawy
  • Zbiórka na lotnisku Chopina w Warszawie

  • Nocny przelot z Warszawy do Kazachstanu

Dzień 2 - Zwiedzanie Ałmaty
  • Przylot do Kazahstanu - odprawa celno-paszportowa

  • Zwiedzanie Ałmaty

  • Wjazd kolejką górską na Shymbulak

  • 🏨Zakwaterowanie w hotelu

  • Kolacja w restauracji

  • Czas wolny w Ałmatach

  • 🏨1 nocleg w Kazachstanie

Dzień 3 - Kanion Charyński i jezioro Kaindy
  • 🏨Śniadanie w hotelu

  • Przejazd autokarem do kanionu Charyńskiego

  • Spacer po kanionie (ok 3 km trasa)

  • Przejazd w kierunku jeziora Kaindy

  • Dojazd marszrutkami drogą offroadową w okolice jeziora

  • Dojazd pod jezioro konno (ok 30 minut w jedną stronę)

  • Powrót i zakwaterowanie w tradycyjnych jurtach

  • Kolacja

  • 🏨2 nocleg w Kazachstanie

Dzień 4 - Jeziora Kolsay
  • 🏨Śniadanie w jurtach

  • Całodniowy trekking nad jeziora Kolsay (ok 6h)

  • Po wycieczce powrót do jurt i kolacja

Dzień 5 - z Kazachstanu do Kirgistanu
  • Śniadanie

  • Przejazd przez lądową granicę Kazachsko-Kirgijską

  • 🏨Dojazd do miejscowości Karakol i zakwaterowanie w hotelu

  • Czas wolny i aklimatyzacja

  • 🏨1 nocleg w hotelu w Kirgistanie

Dzień 6 - Karakol - dzień wolny
  • Śniadanie w hotelu

  • Czas wolny i możliwość skorzystania z wycieczek fakultatywnych

  • Fakultet wycieczka konna

  • lub trekking w góry

  • 🏨Obiadokolacja i 2 nocleg w hotelu w Kirgistanie

Dzień 7 - offroad 4x4 w Kirgistanie
  • 🏨Śniadanie w hotelu

  • 🚘Całodniowa wycieczka offroad 4x4 w planie m.in.

  • Góra siedmiu Byków

  • Fairytale Canyon

  • Płaskowyż Arabel - ponad 4 000 m n.p.m,

  • Tradycyjny pokaz sokolniczy

  • Obiadokolacja i nocleg w tradycyjnych jurtach nad jeziorem Issyk-Kul

  • 🏨3 nocleg w Kirgistanie

Dzień 8 - Biszkek
  • Śniadanie

  • Przejazd autokarem do Biszkeku (ok 5h)

  • Zwiedzanie miasta

  • Zakwaterowanie w hotelu

  • Obiadokolacja i czas wolny

  • 🏨4 nocleg w hotelu w Kirgistanie

Dzień 9 - Tashkent - Uzbekistan
  • Śniadanie w hotelu i transfer na lotnisko

  • Bezpośredni przelot z Bishkeku do Tashkentu

  • Zwiedzanie Tashkentu

  • Czas wolny i obiadokolacja

  • Wieczorny pociąg z Taszkentu do Samarkandy (ok 3h)

  • 🏨Zakwaterowanie w hotelu w Samarkandzie

Dzień 10 - Samarkanda
  • Śniadanie w hotelu

  • Zwiedzanie Samarkandy

  • Czas wolny i obiadokolacja

  • 🏨2 nocleg w Uzbekistanie

Dzień 11 - Bukhara
  • Śniadanie w hotelu

  • Przejazd pociągiem z Samarkandy do Bukhary

  • Zwiedzanie miasta

  • 🏨Zakwaterowanie w hotelu

  • Czas wolny i obiadokolacja

  • 🏨3 nocleg w Uzbekistanie

Dzień 12 - Bukhara - Tashkent
  • Śniadanie i wykwaterowanie

  • Czas wolny

  • Przejazd pociągiem z Bukhary do Tashkentu (ok 5h)

  • 🏨Zakwaterowanie w hotelu w Tashkencie

  • Kolacja i ostatni nocleg w Uzbekistanie

Dzień 13 - Powrót do Polski
  • Śniadanie w hotelu

  • Wykwaterowanie i transfer na lotnisko

  • Powrót do Warszawy około 15:00

Zakwaterowanie w Kazachstanie

Hotele 3/4* w miastach

W czasie wyjazdu spędziemy 8 nocy w hotelach miejskich w:

  • Kazachstanie:
    • 1 nocleg w Ałmaty
  • Kirgistanie:
    • 2 noclegi w Karakol
    • 1 nocleg w Biszkeku
  • Uzbekistanie:
    • 2 noclegi w Samarkandzie
    • 2 noclegi w Bukharze
    • 1 nocleg w Tashkencie

Są to standardowe hotele o standardzie 3/4* - pokoje 2 lub 3 osobowe. Każdy pokój posiada prywatną łazienkę. Lokalizacja blisko centrów miast lub z w bliskiej odległości do komunikacji publicznej np. stacji metra. Nie należy oczekiwać luksusów, ale dobrego standardu. Często hotele w tych krajach mają postsowiecki wystrój. 

Jurty

W czasie wyjazdu spędzimy 3 noce w tradycyjnych jurtach. UWAGA: Jurty są 3 lub 4 osobowe. Brak możliwości dopłaty do jurty 2 os. W jurtach znajdziemy jedynie łóżka. Łazienki oraz toalety znajdują się na zewnątrz campów.

Noclegi te zlokalizowane są zdala od cywilizacji z widokiem na przepiękne góry czy Jezioro Issyk-Kul. Nocleg w takim miejscu doda naszej wycieczce dodatkowego lokalnego klimatu Kazachsko-Kirgisjkiej kultury.

  • 2 noclegi w Kazachstanie
  • 1 nocleg w Kirgistanie

Kuchnia Azji Środkowej

Jedzenie regionu trzech krajów: Kazachstan – Kirgistan – Uzbekistan

Kuchnia Azji Centralnej wpada nam w pamięć od pierwszego kęsa – treściwa, prosta i idealnie dopasowana do gór, stepów i długich tras. W każdym z trzech krajów czuć wspólne nomadyczne korzenie, ale każdy ma swoje akcenty, dzięki którym po przekroczeniu granicy smaki układają się na nowo.

Zaczynamy od Kirgistanu i Kazachstanu, gdzie na stołach królują beszbarmak, lagman i manty. Beszbarmak – cienko krojone mięso z makaronem i bulionem – to comfort food regionu, którym częstuje się gości bez żadnych ceregieli. Lagman to z kolei ręcznie ciągnięty makaron podawany z warzywami i wołowiną w lekko pikantnym sosie. A manty? Duże pierogi gotowane na parze, zwykle z baraniną albo dynią, które rozpadają się w ustach, zanim zdążymy o tym pomyśleć.

W Uzbekistanie od razu czujemy, że jedzenie robi się bardziej „bazarnie” aromatyczne – pełne przypraw i długiego gotowania. Tu króluje plov, czyli ryż smażony z marchewką, cebulą i mięsem, często doprawiany rodzynkami albo ciecierzycą. Każde miasto ma swoją wersję, ale Samarkanda i Bukhara grają w zupełnie innej lidze. Do tego świeże szaszłyki, lekko dymne i soczyste, które lądują na stole szybciej, niż zdążymy powiedzieć „dawaj jeszcze dwa”.

W każdym z tych krajów pojawia się też lepioszka – okrągły, pieczony w glinianym piecu chleb, który pachnie tak dobrze, że znika jeszcze zanim trafimy do auta. Do tego kumys (sfermentowane mleko klaczy), które jednych zachwyca, a innych zaskakuje… delikatnie mówiąc. A na słodko? Suszone morele, konfitury z róży i chałwa, która potrafi być tak delikatna, że rozpływa się w palcach.

Wspólnym mianownikiem kuchni regionu jest mięsny charakter – baranina, wołowina i kurczak pojawiają się w większości dań, a wywary stanowią podstawę wielu potraw. Dlatego od razu warto powiedzieć, że dla wegetarian i wegan ta kuchnia bywa wyzwaniem. Da się znaleźć pierożki z dynią, sałatki, świeże owoce czy zupy warzywne, ale wybór jest skromny, a jadłospisy często kręcą się wokół mięsa.

Z drugiej strony cała ta kuchnia ma w sobie coś prawdziwego – jest robiona z sercem, pachnie przyprawami i dymem z pieca tandoor, a w miejscach, gdzie nie ma turystycznych kart menu, smakuje najlepiej. To jedzenie, które nie tylko się je, ale też przeżywa – wspólnie, powoli i z uśmiechem, bo inaczej po prostu się tu nie da.

Rozkład jazdy

Miejsce odjazdu Godzina W dniu Dopłata
Warszawa - lotnisko Chopina 00:00 W dniu wyjazdu -

ŁUKASZ RADZIKOWSKI

Koordynatorem tego wyjazdu jest Łukasz Radzikowski.

Jeśli masz pytania, skontaktuj się z nim na Messengerze klikając w poniższy link:

Zadaj pytanie

Paszport wymagany

Paszport jest wymagany.

Przed rozpoczęciem wyjazdu prosimy się upewnić jaka jest data ważności paszportu (minimum 6 miesięcy) i czy nie został on nigdy zgłaszany jako zaginiony.

Jeżeli okaże się, że dokument jest nieważny lub został kiedykolwiek zgłoszony jako zaginiony nie będzie możliwości przekroczenia granicy.

Dane paszportowe będziemy zbierać na 3 tygodnie przed wyjazdem, więc do tego czasu jesteś zobowiązany przygotować swój paszport. 

Zgodnie z § 8. ust 4. Warunków Uczestnictwa (https://st.pl/warunki-uczestnictwa) PODRÓŻNI nieposiadający polskiego obywatelstwa we własnym zakresie powinni sprawdzić możliwość podróżowania po krajach objętych ofertą.

Ubezpieczenie KL + NNW PREMIUM

Oferowane przez nas ubezpieczenie Wiener Premium ma większą sumę ubezpieczenia. 

Ubezpieczenie kosztów leczenia: 60 000 €

Koszty Ratownictwa: 10 000 € 
NNW: 5 000 €
OC w życiu prywatnym i sportowe:
 
  • szkody na mieniu: 25 000 €
  • szkody na osobie: 50 000 €
Bagaż: 500 € (zawartość)
 


Centrum Alarmowe – czynne 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę. Do Centrum Alarmowego należy bezzwłocznie zgłaszać wszystkie zdarzenia objęte ubezpieczeniem, w celu uzyskania pomocy i skierowania do właściwej placówki.

Telefon:
48 22 564 06 25
+ 48 22 501 33 28
 
*Ubezpieczenie nie obejmuje chorób przewlekłych ani zdarzeń pod wpływem alkoholu.
 

Ubezpieczenie od kosztów rezygnacji

Każda rezerwacja ubezpieczona jest od kosztów rezygnacji więc w uzasadnionych przypadkach (Zakres i szczegóły ubezpieczenia kosztów rezygnacji jest opisany w OWU w paragrafach 4-5: https://st.pl/document/54) możesz ubiegać się u naszego ubezpieczyciela Wiener o zwrot wpłaconych środków. Zgłoszenie należy wysłać do nas w ciągu 2 dni od wystąpienia zdarzenia uniemożliwiającego udział w wyjeździe.

Cena zawiera
  • Przelot na trasie: Warszawa - Kazachstan, Uzbekistan - Warszawa

  • Przelot na trasie Biszkek - Tashkent z bagażem rejestrowanym

  • 🍴Wyżywienie HB

  • 🏢11 noclegów (8 w hotelach 3/4* oraz 3 w tradycyjnych jurtach)

  • 🏢3 noclegi w Kazachstanie

  • 🏢4 noclegi w Kirgistanie

  • 🏢4 noclegi w Uzbekistanie

  • Transfery busem, samochodami 4x4 na trasie zwiedzania w Kazachstanie i Kirgistanie

  • Bilety na szybkie pociągi w Uzbekistanie:

  • Tashkent - Samarkanda

  • Samarkanda - Bukhara

  • Bukhara - Tashkent

  • Bilety wstępów do Parków Narodowych

  • Pobyt w kanionie Charyńskim

  • Wjazd konno pod jezioro Kaindy

  • Trekking nad jeziora Kolsay

  • 🚘Całodniowa wycieczka offroad 4x4 w góach Karakol w Kirgistanie

  • Tradycyjny pokaz sokolniczy

  • Wjazd kolejką górską na szczyt Shymbulak w Ałmatach

  • Zwiedzanie miast:

  • Ałmaty

  • Biszkek

  • Tashkent

  • Samarkanda

  • Bukhara

  • Pobyt nad jeziorem Issyk-Kul

  • Opieka lokalnych przewodników

  • Opiekę kadry ST

  • Ubezpieczenie od kosztów rezygnacji

  • 📛Ubezpieczenie KL + NNW PREMIUM na czas wyjazdu

Nie zawiera (obowiązkowe)
  • Opłaty na realizację programu 150 USD (obowiązkowe, płatne w panelu klienta do 3 dni przed wyjazdem)

  • Turystycznego Funduszu Pomocowego - 13 PLN (doliczane do umowy)

  • Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego - 13 PLN (doliczane do umowy)

  • Zwyczajowych napiwków dla lokalnych przewodników i kierowców ok. 20-30 USD

Nie zawiera (fakultatywne)
  • Wycieczka konna w górach Karakol w Kirgistanie około 120 USD

  • Gwarancji niezmienności ceny - 49 PLN (doliczane do umowy)

Terminy i ceny
Dostępne terminy
31.05.2026 - 12.06.2026
Wybrana oferta
Zakwaterowanie w Kazachstanie30 osób
First Minute
Najtańsza możliwa opcja zakupu
Pokój 2 os.
11 999 zł
Dokwaterowanie 1 os.
11 999 zł
Zaliczka tylko 2500 zł
Rezerwuj 📅
Cena uwzględnia 100 zł rabatu dla klienta typu Posiadam status ucznia/studenta
Organizator: ST Sp. z o.o.
20.09.2026 - 02.10.2026
Zakwaterowanie w Kazachstanie30 osób
First Minute
Najtańsza możliwa opcja zakupu
Pokój 2 os.
12 599 zł
Dokwaterowanie 1 os.
12 599 zł
Zaliczka tylko 2500 zł
Rezerwuj 📅
Cena uwzględnia 100 zł rabatu dla klienta typu Posiadam status ucznia/studenta
Organizator: ST Sp. z o.o.

Podziel się i zbierz ekipę