Surowe wulkaniczne pola Teide, klify Los Gigantes wyrastające prosto z oceanu, zielone doliny północy i miasteczka, w których czas zwalnia jakby specjalnie dla Ciebie. Teneryfa wciąga od pierwszego zakrętu: raz jedziesz przez krajobraz jak z Marsa, innym razem stoisz nad przepaścią patrząc na nieskończony Atlantyk, a chwilę później pijesz kawę w kolonialnym miasteczku, które wygląda jak scena z filmu!
A wieczorami? Zawsze znajdzie się chwila, żeby zejść na plażę, usiąść w barze z widokiem na ocean albo zajrzeć do jednego z klubów na Playa de las Américas!




















.jpg)








