Myśl o Meksyku i od razu widzisz sombrero i marakasy? Cóż, jest tam o wiele więcej do odkrycia! Od plaż wyglądających jak zdjęcie z Instagrama po starożytne ruiny, które sprawią, że poczujesz się jak Indiana Jones. A to jeszcze nie wszystko!
Meksyk to kraj tak wielki, że gdy w jednym miejscu pada deszcz, gdzie indziej świeci słońce. Zasadniczo najlepiej lecieć między listopadem a marcem, kiedy to możesz chwalić się swoim opalenizną przyjaciołom w Polsce. Ale lato też ma coś w sobie - kolory kwitną jak na karnawale!
Jeśli chodzi o Jukatan, to jest jak Disneyland dla miłośników historii. Oto kilka rzeczy, których nie możesz przegapić:
Hiszpański w pigułce – nie tylko "hola"!
W Meksyku króluje język hiszpański. W wielu turystycznych miejscówkach porozumiesz się po angielsku, ale jeśli chcesz doświadczyć prawdziwej magii meksykańskiej prowincji, warto zabrać ze sobą rozmówki lub zainstalować jakąś fajną aplikację do tłumaczenia. Znając choć kilka słów po hiszpańsku, podbijesz serca miejscowych!
Choć Meksykanie to w większości Katolicy, ich kultura jest wyjątkowa i pełna życia. Nie zdziw się, jeśli na ulicy dołączysz do spontanicznego tańca czy zostaniesz poproszony o wspólne śpiewanie piosenki. Mimo że różnice kulturowe między nami a Meksykiem nie są ogromne, warto pamiętać, by z szacunkiem podchodzić do lokalnych tradycji.
Mimo że Meksyk to kraj przyjazny turystom, warto przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa. Ominąć ciemne zaułki po zmroku i trzymać się głównych tras, szczególnie w nieznanych miejscach.
Planujesz trip do Meksyku? Paszport musi być na liście "co zabrać"! Upewnij się, że jest ważny minimum pół roku od planowanego powrotu. Dowód osobisty zostaw w domu – do Meksyku się z nim nie wjedzie.
Chociaż Meksyk brzmi jak niekończąca się fiesta (i często nią jest!), warto pamiętać o kilku sprawach. Wielkie kurorty? Fajowe miejsce, ale też raj dla kieszonkowców! Więc kiedy tańczysz salsę lub zanurzasz się w niebieskich falach, trzymaj swoje rzeczy blisko siebie! A jeśli rozpoczniesz dyskusję z lokalsami, pamiętaj: każdy problem rozwiąże się przy kolejnej porcji nachos.
Kuchnia meksykańska to nie tylko tacos i burrito, to wręcz eksplozja smaków dla twojego podniebienia! Nawiasem mówiąc, jeśli nie lubisz ostrych potraw, zawsze możesz poprosić: "sin picante" (bez ostrości). Ale uwaga, bo dla Meksykanina "mało ostra" papryczka może być nadal ognista dla Europejczyka.
Zanim zaczniesz rozmyślać, ile sombreros czy butelek tequili będziesz mógł przywieźć, warto rozeznać się w miejscowej walucie. Peso meksykańskie to król walutowy tutejszych zakupów. Aktualnie za 100 peso oddasz około 20 PLN. Biorąc pod uwagę ceny, w niektórych miejscach jest niewiele drożej niż w Polsce, ale oczywiście, jak to w kurortach, mogą być wyjątki. Chociażby tequila - kosztuje tu od 80 PLN w górę za butelkę, ale przecież jesteś w jej ojczyźnie! Warto również zwrócić uwagę na przekąski uliczne, które są nie tylko przepyszne, ale także stosunkowo tanie - około 20 PLN. Jeśli więc planujesz wieczór z nachosami i lokalnymi drinkami, przygotuj peso i ciesz się chwilą!
Oprócz dużej torby na pamiątki (wiesz, te wszystkie sombreros, które planujesz przywieźć dla całej rodziny) – krem do opalania. Słońce w Meksyku nie żartuje! I pamiętaj o okularach przeciwsłonecznych – nie tylko chronią oczy, ale także dodają ci meksykańskiego stylu. Olé!